-

Stalagmit

Purpura i ślimaki

Od głębokich pradziejów człowiek starał się ozdabiać swój strój, barwiąc go i naszywając na niego aplikacje z różnorodnych materiałów. Już w paleolicie skórzane ubrania barwiono za pomocą czerwonego tlenku żelaza, czyli ochry. Barwniki wytwarzano z naturalnych składników, przede wszystkim roślin i minerałów i obracano nimi na szeroką skalę. Najstarsze przykłady użycia barwników mineralnych pochodzą sprzed 350 tys. lat, z jaskiń Zambii. W późniejszych wiekach do barwienia tkanin używano całej gamy barwników roślinnych, zwierzęcych i mineralnych. Pochodzący z Kaukazu i Azji Mniejszej Urzet barwierski (Isatis tinctoria) był używany do wyrobu niebieskiego pigmentu, tak samo jak liście indygowca farbiarskiego (Indigofera tinctoria L.), z których wytwarzano bardzo ceniony niebieski barwnik indygo, sprowadzany z Indii do świata śródziemnomorskiego i Europy. Z kłączy ostryżu długiego (Curcuma L.) produkowano silny, żółty pigment, czyli kurkuminę, która była wraz z indygo jednym z głównych towarów eksportowych Indii i Azji Południowo-wschodniej. Czerwony, brązowy i fioletowy barwnik długo uzyskiwano z kłączy marzany barwierskiej (Rubia tinctorum L.), rosnącej na stepach nadczarnomorskich, w Azji Zachodniej i środkowej. Biały pigment mineralny wyrabiano z ilmenitu, brunatny z tlenku żelaza, żółty z kadmu, czarny z różnych odmian węgla, a czerwony z cynobru i tlenku żelaza. Wszystkie te barwniki były przedmiotem handlu już od tysięcy lat. Wysoko je ceniono, a barwione nimi tkaniny były droższe niż surowe.

Najsłynniejszy i najdroższy barwnik w starożytności i w średniowieczu był jednak wytwarzany nie z roślin, czy minerałów, ale z organizmów zwierzęcych. Była to sławna purpura tyryjska, już od połowy II tysiąclecia przed Chr. znana i ceniona na śródziemnomorskim brzegu Syropalestyny. Rzymski mitograf, Juliusz Pollux pisał, że to Herakles jako pierwszy ufarbował szatę kolorem purpurowym i dał ją w prezencie nimfie o imieniu Tyros. Barwnik miał odkryć pies herosa, gryzący ślimaki na fenickim brzegu. Tak naprawdę, jeszcze około 1570 lat przed Chr. mieszkańcy wybrzeży Libanu odkryli zadziwiające właściwości pewnych morskich ślimaków żyjących w strefie litoralnej wód wschodniej części Morza Śródziemnego. Ślimaki te, pochodzące z rodzaju Murex, występują bardzo licznie na brzegach Syrii, Libanu i Palestyny. Ślimaki rozkolce są drapieżnikami i posiadają w obrębie płaszcza specjalny gruczoł hipobranchialny, wydzielający substancję znieczulającą ofiary, które potem spożywają (małże, chitony, krewetki, omułki, perłopławy). Substancja wytwarzana przez gruczoły rozkolca farbiarskiego (Bolinus brandaris) i rozkolca pasiastego (Hexaplex trunculus), ma kolor żółtawy i nieprzyjemny zapach. Pod wpływem światła słonecznego ciemnieje i zmienia kolor, najpierw na lawendowy, a potem na fioletowy i purpurowy.

Wyrób barwników ze ślimaków z rodzaju Murex był pracochłonnym procesem. Można było uzyskiwać wydzielinę z gruczołów poprzez mechaniczne drażnienie ślimaków, ale najczęściej uzyskiwano ją w bardziej inwazyjny sposób. Ślimaki łowiono w dużych ilościach i zbierano z przybrzeżnych wód. Następnie oddzielano ciała tych zwierząt od muszli i wraz z osoloną wodą wrzucano do specjalnych kadzi. Tak przygotowany półprodukt pozostawiano na trzy dni w specjalnych zbiornikach, by uzyskać ekstrakt barwnika. Ślimaki rozkładały się i wydzielały pożądaną substancję ze swoich gruczołów. Proces pozyskiwania pigmentu był nie tylko uciążliwy i męczący, ale wiązał się także z okropnym zapachem rozchodzącym się wokół farbiarni. Przygotowany w ten sposób płyn gotowano w naczyniach cynowych aż do uzyskania pożądanego koloru. Następnie przelewano barwnik do specjalnych basenów, w których moczono przędzę wełnianą, lub inną, z której miano uzyskać gotowe tkaniny purpurowe. Najbardziej poszukiwanym rodzajem tego barwnika była purpura tyryjska, o ciemnokrwawym kolorze. Barwiarze potrafili uzyskiwać różne odcienie, od różowego i czerwonego po ciemnofioletowy.

Charakterystyczny kolor purpury pochodzi od jej głównego chemicznego składnika, 6,6’ dibromoindygo (C16H8Br2N2O2). Jest to chemiczna pochodna barwnika indygo (C16H10N2O2). Dibromoindygo zawiera brom, który nadaje mu jego liczne odcienie, pochodne czerwieni. Piękny, purpurowy kolor wydziela się jedynie pod wpływem soli i światła słonecznego. Do uzyskania odpowiedniej ilości barwnika konieczna była spora ilość soli morskiej i potażu, Dzięki wydzieleniu barwnika z gruczołów ślimaka, jego utlenieniu i wystawieniu na światło słoneczne rzemieślnicy mogli uzyskać piękny kolor. Z ślimaczego barwnika można było uzyskać bardzo różne odcienie, od niemal czarnego, poprzez czerwień, typową purpurę, fiolet, róż, niebieski aż do lekko lawendowego koloru. Wszystko zależało od czasu ekspozycji barwnika na światło, jego stężenia i okresu gotowania. Najwyżej ceniono tkaniny zabarwione odcieniem niebieskim, szkarłatnym, lub klasycznie purpurowym. Pigment używany do barwienia szat królewskich i cesarskich, prawdziwa purpura tyryjska, zwana przez Rzymian purpurissimum, albo ostrum, była sztandarowym i najbardziej luksusowym produktem starożytnej Fenicji. Był drogi i stać było na niego jedynie władców i świątynie. Kojarzono go z władzą i religią. Z innego gatunku ślimaka, Hexaplex trunculus, wyrabiano barwnik zwany błękitem królewskim, nieco tylko tańszy od tyryjskiej purpury. Starożytni Izraelici również nauczyli się wykorzystywać tego ślimaka i wyrabiali z niego niebieski pigment (tekelet) służący do barwienia szali modlitewnych (tałes). Produkcja purpury była droga i pracochłonna, bo  dla uzyskania 1,5 g barwnika potrzeba było aż 12 tys. mięczaków, zaś do ufarbowania 100 g wełny - 1-2 g barwnika. Aż do VI wieku po Chr. nie znano żadnych metod zachowywania od zepsucia barwnika w sanie surowym, dlatego warsztaty sytuowano zwykle nad samym morzem, choć z dala od osiedli ludzkich, ze względu na przykre zapachy.

Archeologiczne pozostałości produkcji barwnika w postaci hałd skorup mięczaków i charakterystycznych basenów do wydzielania płynu ze ślimaczych gruczołów są znane z licznych miejsc w basenie Morza Śródziemnego. Fenicjanie założyli wiele wytwórni purpury w swoich koloniach na wybrzeżu północnej Afryki, między innymi w Kartaginie. Purpurę wyrabiano także w Azji Mniejszej, m. in. w okolicach miejscowości Karatepe. W fenickich faktoriach na Kyterze i Krecie kontynuowano tradycję wyrobu barwnika z rozkolców. Kyterę nazywano nawet w starożytności Porfyrousa. Na wybrzeżu Libanu znaczącym ośrodkiem produkcji była miejscowość zwana przez Fenicjan i Asyryjczyków Gi, a przez Greków Porphyreon (współczesne Jiyeh niedaleko Sydonu), a także w okolicach Sarepty, gdzie odkryto liczne instalacje do wytwarzania purpury. Ślady produkcji purpury odkryto także w pochodzącej z I w. po Chr. dzielnicy mieszkalnej na górze Syjon w Jerozolimie. Pozostałości purpurowych tkanin odkryto także w jaskini Wadi Murabba‘at koło Qumran na Pustyni Judzkiej.

Niedawno okazało się, że już Minojczycy na Krecie wykorzystywali rozkolce do produkcji barwników i rozwinęli produkcję na szeroką skalę już 2000-1800 lat przed Chr. Liczne muszle rozkolców odnaleziono w okolicach pałacu w Knossos i na wyspie Kuophonisi niedaleko wybrzeży Krety. To właśnie ta wyspa była kolebką wytwarzania purpurowego barwnika. Na wczesnominojskim stanowisku Myrtos odkryto i w Palaikasto znaleziono liczne muszle Murexa,  a na wyspie Kuophonisi także instalacje do wyrobu barwnika (studnie i kamienne baseny). Muszle rozkolców odkryto nawet w Troi oraz w Sultan Tekke na Cyprze. Termin odnoszący się do purpury (po-pu-re-ia) znany jest z kreteńskich tabliczek z zapisami pisma linearnego B. Niektóre minojskie freski z Akrotiri i Hagia Triada ukazują osoby ubrane w szat ozdabiane purpurowymi elementami. W XIII w. przed Chr. przemysł farbiarski oparty na eksploatacji rozkolców istniał już w okolicach Sarepty w Libanie. W epoce żelaza miasta fenickie (Tyr, Sydon, Byblos) stały się ośrodkami produkcji tkackiej i farbiarskiej. Sama nazwa Phoiníkē, oznacza w języku greckim kraj purpury, kraj czerwonego barwnika. Mieszkańcy Fenicji zwali siebie Kananejczykami, po akadyjsku kinaḫni. To określenie z kolei pochodzi od akadyjskiego słowa kinaḫḫu, oznaczającego zabarwioną na czerwono wełnę. Podobnie brzmi eblaicka nazwa kraju: ka-na-na-um. Purpurowe tkaniny przybywały do krajów nad Morzem Śródziemnym na pokładach fenickich statków, a ich dystrybucja była jedną z głównych przyczyn powstania sieci kolonii, szlaków żeglugowych i fenickich stacji handlowych. Wśród darów, jakie władcy fenickich miast ofiarowywali królom Asyrii były tkaniny purpurowe. Handlarze i wytwórcy purpury osiągali ogromne zyski i stawali się najbogatszymi i szanowanymi obywatelami swoich społeczności. Przenikali do władz starożytnych miast i wpływali na podejmowanie decyzji. W okresie późnej starożytności często byli w stanie kupować dla swoich synów stanowiska i urzędy na cesarskich dworach Rzymu i Konstantynopola. Powstawały nawet specjalnie podręczniki przeznaczone wyłącznie dla fabrykantów purpurowych tkanin.

Odkryta w babilońskim mieście Sippar tabliczka klinowa z ok. 600 r. przed Chr. podaje przepis na barwienie tkanin purpurą. W biblijnej Księdze Wyjścia spotykamy wzmianki o tkaninach purpurowych (Wj 35, 5-7; 39, 1-9). O wytwarzaniu purpury pisał Pliniusz Starszy (Historia Naturalis IX, 62), a także Witruwiusz (De Architectura VII, 13). Znajdująca się w Dziejach Apostolskich wzmianka o św. Lidii, kobiecie sprzedającej purpurę w małoazjatyckiej Tiatyrze, świadczy o handlu tkaninami purpurowymi w czasach Cesarstwa Rzymskiego (Dz 15, 40-16, 11). W Rzymie toga zdobiona purpurowym szlakiem na brzegach (toga praetexta) była najpierw strojem królewskim (od czasów króla Tulliusza Hostiliusa), a potem najwyższych urzędników. Zwycięzcy wodzowie w czasie odbywania tryumfu nosili bogato zdobioną i barwioną purpurą toga picta. W I w. przed Chr. tkaniny barwione purpurą stawały się coraz popularniejsze w Rzymie. Do Wiecznego Miasta docierała coraz częściej purpura dibafa Tyria, podwójnie barwiona tkanina kosztująca więcej niż tysiąc denarów za funt. Pojawił się także jej podrabiany wariant wytwarzany z kermesu, zwany hysginum. Paludamentum, purpurowy płaszcz, był noszony w okresie republiki przez konsula tylko w czasie wojny poza Rzymem. Prawo stanowiło, że konsul nie może się pojawić w Rzymie, w obrębie pomoerium w stroju wojskowym. W okresie pryncypatu cesarze pojawiali się w nim na terenie Rzymu i Italii bardzo rzadko, np. przy okazji przyjmowania barbarzyńskich posłów. Poza Italią, zwłaszcza w czasie kampanii wojennych cesarze występowali jako prokonsulowie w stroju wojskowym, a więc także w purpurowym płaszczu. W III wieku po Chr. nałożenie purpury stało się równoznaczne z objęciem władzy cesarskiej. Najważniejszym elementem ceremonii objęcia władzy przez cesarza stało się nałożenie purpury, tak jak dla władcy hellenistycznego było nim wdzianie chlamidy. Tradycyjny strój wodza rzymskiego przekształcił się w symbol władzy cesarza. Produkcja i handel purpurą stały się przedsięwzięciami kontrolowanymi przez państwo. Purpurowe spodnie, których krój podobny jest do celtyckich braccae, były także częścią stroju cesarza. Ta część stroju miała ewidentnie barbarzyńskie pochodzenie i jej noszenie było zabronione prawem w obrębie Rzymu. Od końca II wieku po Chr. spodnie jako element stroju wojskowego upowszechniają się na dworze cesarskim i stają się dłuższe, sięgając aż do kostek. W IV w. purpurowe spodnie, znane też jako tibia lub tibialia stają się nieodłącznym elementem cesarskiego stroju. Cesarz nosił też bogato zdobiony pas barwiony purpurą. Bogato zdobiona, jedwabna i purpurowa odzież była zastrzeżona dla cesarza. Jej noszenie przez nieuprawnione osoby było równoznaczne z obrazą majestatu i zdradą karaną śmiercią.

W czasach Cesarstwa Rzymskiego państwo zaczęło rozciągać swój monopol nad produkcją i sprzedażą purpury, Juliusz Cezar i Oktawian August wydali ustawy zabraniające obywatelom noszenia purpury, a cesarz Neron całkowicie zabronił sprzedaży purpury tyryjskiej i ametystowej, które odtąd mógł nosić jedynie cesarz. W III w. po Chr. cesarz Aleksander Sewer utworzył pierwsze państwowe manufaktury produkujące purpurę. Największą z takich manufaktur założył w Tyrze około 300 r. po Chr. cesarz Dioklecjan. Handel zarówno barwnikiem, jak i tkaninami purpurowymi podlegał ścisłej kontroli państwa rzymskiego. Edykt o cenach maksymalnych Dioklecjana z 301 r. po Chr. zawiera szczegółowe wzmianki o cenach różnych tkanin barwionych purpurą. Np. metaksoblatte, czyli jedwab barwiony purpurą tyryjską kosztował 150 tys. denarów za funt, a blatte, czyli wełna w ciemnym odcieniu zakrzepłej krwi, barwiona purpurą tyryjską - 50 tys. denarów za funt. posiadająca jaśniejszy, łagodniejszy odcień wełna ipoblatte kosztowała 32 tys. denarów za funt. ; - Nieco tańsza była wełna barwiona również purpurą tyryjską, ale w odcieniu szkarłatnym (oksytyria): 16 tys. denarów za funt. Z małoazjatyckiego Miletu pochodziła porfira meilesia dibafos, czyli prawdziwa purpura z Miletu dwukrotnie barwiona, kosztująca 12 tys. denarów za funt. Istniała także podrabiana, fałszywa purpura z Nicei barwiona coccus, czyli prawdopodobnie kermesem wytwarzanym z owada żyjącego na dębach skalnych (Kermes vermilio na Quercus coccifera L.). Tkanina pofarbowana tym barwnikiem kosztowała już tylko 1500 denarów za funt.

Tradycja wytwarzania purpury była żywa w Cesarstwie Wschodniorzymskim, a potem w Bizancjum. W czasach cesarza Justyniana I jedwab barwiony purpurą kosztował 24 aureusy za uncję, tj. za 27,288 g. Barwnik wytwarzano m. in. w bizantyjskim Egipcie. Zachowała się na papirusie umowa z 615 г. po Chr., w której farbiarz purpurą z This zgodził się pracować dwa lata dla handlarza purpurą z Panopolis. Znane są tkaniny koptyjskie barwione prawdziwą purpurą z murexów. Purpura po raz pierwszy zaczęła być szerzej wykorzystywana do malowania ilustracji na pergaminowych kartach ksiąg. Produkcja barwnika dobiegła końca w czasie czwartej wyprawy krzyżowej, kiedy to w 1204 roku krzyżowcy zdobyli i złupili Konstantynopol. Zubożone Cesarstwo Bizantyjskie nie miało już funduszy na ponowne rozkręcenie manufaktur.

Czytelnikom zainteresowanym starożytnością i archeologią przypominam, że wciąż dostępne są 2 tomy książki "Wieki brązu i żelaza"

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wieki-brazu-i-zelaza-tom-1/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wieki-brazu-i-zelaza-tom-ii/

Literatura

B. Schaefer, Natural Products in the Chemical Industry, Berlin, 2014.

N. Eastaugh, V. Walsh, T. Chaplin, R. Siddall, Pigment Compendium, London, New York, 2013.

J. L. Sebesta, L. Bonfante, The World of Roman Costume, Madison, London, 2001.

K. Długosz-Rygiel, Barwniki stosowane w koptyjskim włókiennictwie, Studia i Materiały Archeologiczne, Tom 11 (2003).

E. Lipiński, Itineraria Phoenicia, Studia Phoenicia XVIII, Leuven, Paris, 2004.

E. Lipiński, On the Skirts of Canaan in the Iron Age: Historical and Topographical Researches, Leuven, Paris, 2006.

P. Garnsey, K. Hopkins, C. R. Whittaker, Trade in the Ancient Economy, Berkeley, Los Angeles, 1983.

R. R. Stieglitz, The Minoan Origin of Tyrian Purple, The Biblical Archaeologist, Vol. 57, No. 1 (Mar., 1994), s.. 46-54.

Ślimaki z rodzaju Murex i tkaniny purpurowe

Wzór chemiczny dibromoindygo

Minojski warsztat do wyrobu purpury z Pefka na Krecie

Fresk z Akrotiri przedstawiający kobietę w sukni z purpurowymi elementami

Babilońska tabliczka klinowa z Sippar wspominająca o barwieniu wełny purpurą (ok. 600 przed Chr.)

Purpurowy barwnik i tkanina

Mężczyzna w puprurowej szacie - przedstawienie z etruskiego grobowca z Vulci

Senatorowie w toga praetexta, fresk z Pompejów, I w. po Chr.

Fragment tkaniny barwionej purpurą z Wadi Murabba’at w Izraelu

Fragment całunu Karola Wielkiego, wykonany w Konstantynopolu w 814 r. po Chr.

Cesarz rzymski w purpurowej szacie, IV-V w. po Chr.

Justynian I w purpurowej szacie, mozaika z Rawenny

 

 



tagi: starożytność  archeologia  gospodarka  epoka brązu  barwniki  epoka żelaza  technika  purpura  tkaniny 

Stalagmit
23 listopada 2020 17:33
39     5237    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @Stalagmit
23 listopada 2020 18:00

Farbiarz egipski z This czy z Thais?

Pewnie to to samo, tylko transkrypcja się różni.

zaloguj się by móc komentować

Stalagmit @stanislaw-orda 23 listopada 2020 18:00
23 listopada 2020 18:14

Z This. This (lub Thinis, staroegip. Tjenu) to starożytne miasto w Górnym Egipcie, w nomie ósmym (Ta-Wer), istniejące już od okresu predynastycznego, tzn. co najmniej od IV tys. przed Chr.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Stalagmit
23 listopada 2020 18:23

Przepraszam, pomyliłem z Sais, stolicą V nomu  (i  stolicą państwa w okresie panowania władców XIV dynastii saickiej w VII - VI wieku przed Chrystusem.)  Sais było głównym ośrodkiem kultu bogini Neit. Obecnie jest to wieś w delcie nilockiej o nazwie Sa’al-Haggar.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Stalagmit
23 listopada 2020 19:34

Purpura tyryjska jest od dawna produkowana przemysłowo, jednak jest nadal droga, 900 zł/gram.

zaloguj się by móc komentować

Stalagmit @stanislaw-orda 23 listopada 2020 18:23
23 listopada 2020 20:25

No tak, Sais w Delcie Nilu, stolica XXVI dynastii.

zaloguj się by móc komentować

Stalagmit @rotmeister 23 listopada 2020 19:31
23 listopada 2020 20:26

Dziękuję. To prawda, wtedy wynalazki były szybko przejmowane przez konkurencję.

zaloguj się by móc komentować

Stalagmit @chlor 23 listopada 2020 19:34
23 listopada 2020 20:27

Dziękuję za cenną uwagę. Chyba nwet indygo jest dziś tańsze.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Stalagmit 23 listopada 2020 20:27
23 listopada 2020 20:43

Moj  SEAT  jest...

...  koloru  'blue  indigo'  -  to  bardzo  ladny  kolor.  Dziekuje  za  bardzo,  bardzo  ciekawy  wpis.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Stalagmit
23 listopada 2020 23:17

Ależ niesamowicie bogaty "bukiet treści":)) Od zagadniem modowych, przez symbole władzy po technologię uzyskiwania barwnika a nawet katalog cen. Fascynująca notka. Ciekawi mnie, czy wiadomo, jak tzw.obrzydliwy zapach rozkładających się ślimaków znikał z tkaniny barwionej jego wydzielinami.

Wielkie dzięki.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @pink-panther 23 listopada 2020 23:17
23 listopada 2020 23:37

Ja stawiam na czas, dużo czasu co tłumaczy cenę.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @MarekBielany 23 listopada 2020 23:37
24 listopada 2020 00:05

Bardzo możliwe. PS. Ciekawe jest to,że od lat 80-tych XX stulecia w filmach przedstawiano dawne czasy, szczególnie średniowiecze ale też czasy antyczne w kolorach szaro-burych.Zdaję sobie sprawę,że purpura była "zastrzeżona" ale co z innymi kolorami?

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Stalagmit
24 listopada 2020 00:21

No tak czas na zrobienie filmu jest bardzo ograniczony. Tak jak czas na wybudowanie czegoś tam - deweloperka.

Kolory dobierze jakaś firma o nazwie... trochę ostrożności - PAN

?

P.S.

taka od gnata

:)

co ma.

zaloguj się by móc komentować

atelin @Stalagmit
24 listopada 2020 08:32

Plus.

Ale mam pytanie: "12 000 denarów za funt"; co wówczas można było kupić za te 12 000 aby mieć pojęcie o skali tej drożyzny?

zaloguj się by móc komentować

chlor @Stalagmit 23 listopada 2020 20:27
24 listopada 2020 08:41

Tak indygo syntetyczne jest ok. 200 razy tańsze od syntetycznej purpury. Wszystkie przemysłowe kopie barwników naturalnych są raczej zbyt drogie dla masowej produkcji odzieży.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @pink-panther 24 listopada 2020 00:05
24 listopada 2020 09:21

Przede wszystkim było żółto - to najtańszy i najprostszy barwnik. Zresztą są znane przepisy prawne o tym, że na żółto mająsię ubierać Żydzi i kurtyzany (wcale nie po to żeby ich było widać z daleka - ale po to, żeby swoim bogactwem nie wyróżniali się z tłumu).

A te szaro-bure to chyba kolor niewyprawionego sukna lnianego - czyli ubiór najbiednieszej warstwy chłopskiej.

zaloguj się by móc komentować

atelin @Pioter 24 listopada 2020 09:21
24 listopada 2020 10:32

"...że na żółto mająsię ubierać Żydzi i kurtyzany...". Żydówka ubrana na żółto mogła namieszać w głowie Rzymianina...

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @Stalagmit
24 listopada 2020 10:51

Jakoś wczesnowiosenną porą na Lido wyrzuciło  sporo tych rozkolców po sztormie. Nazbierałam  kilkanaście  co dorodniejszych. Zanim dojechaliśmy do kraju, zaczęły śmierdzieć wprost potwornie. Smród nieziemski, nie wiem jak ci starożytni to wytrzymywali. Ale się zaparłam, opakowałam w szczelne worki i dowieźliśmy.

zaloguj się by móc komentować

atelin @sigma1830 24 listopada 2020 10:51
24 listopada 2020 11:03

Kiedyś oglądałem film dokumentalny o kuśnierzach paryskich mających warsztaty nad Sekwaną. Mało który dożywał trzydziestki, syf w Sekwanie był niewyobrażalny i aż jakiś ówczesny badacz (XVIII w.) napisał raport, że od smrodu mało nie umarł. Tytułu filmu nie pomnę.

zaloguj się by móc komentować

Stalagmit @Paris 23 listopada 2020 20:43
24 listopada 2020 16:14

Świetny kolor :) Ja również dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

Stalagmit @pink-panther 23 listopada 2020 23:17
24 listopada 2020 16:18

Dziękuję bardzo. Tkaniny i ich barwienie to cały wielki rozdział starożytnej kultury i gospodarki. Handel barwnikami jest jeszcze bardziej interesujący, ale to już temat na inną notkę. Zapach znikał z czasem, na skutek płukania i suszenia tkanin.

zaloguj się by móc komentować


Stalagmit @sigma1830 24 listopada 2020 10:51
24 listopada 2020 16:25

Rozumien, że chodzi o wyspę Lido na Lagunie Weneckiej? To interesująca informacja, że te mięczaki występują również tam. No ale nawet w Majowie w Mezoameryce wytwarzali praqdopodobnie barwnik purpurowy z mięczaków morskich. Dziękuję i pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @Stalagmit 24 listopada 2020 16:25
24 listopada 2020 16:39

Tak, Lido k.Wenecji, gdzieś na przełomie lutego i marca. Zimno było, ale już się nad tymi wyrzuconymi przez morze mięczakami unosił lekki smrodek. Tym niemniej, dopiero po przeniesieniu do samochodu ślimaki pokazały, co potrafią;)

Rozkolcowate są popularne na całym świecie  od równika po umiarkowaną strefę klimatyczną - to że w starożytności odkryto, iż odmiany śródziemnomorskie dają purpurowy barwnik, nie oznacza, że pozostałe odmiany nie dają, tylko że nikt tego nie odkrył;) 

zaloguj się by móc komentować

Stalagmit @atelin 24 listopada 2020 08:32
24 listopada 2020 16:40

Dziękuję. Dobre pytanie. Żeby na nie odpowiedzieć, porównam inne ceny z "Edyktu Dioklecjana o cenach maksymalnych":

Np. koszt materiałów budowlanych: "Cegła na jedną stopę cztery denary", „Przewód kominowy sześć denarów”, „Jedna libra szkła aleksandryjskiego dwadzieścia cztery denary”, "drewna świerkowego łokci 12 na długość, szerokości w kwadracie palców 4832 - denarów 250".

1 modius (8,73 l) pszenicy kosztował 100 denarów, 1 sextarius oliwy (0,545 l) 40 denarów. Dniówka robotnika rolnego z utrzymaniem wynosiła już wtedy 25 denarów, dniówka szkutnika 50-60 denarów, a opłąta dla adwokata za obronę jednorazowo 1000 denarów.

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @atelin 24 listopada 2020 11:03
24 listopada 2020 16:43

To  było przed wejściem do strefy Shengen. Celnicy po otworzeniu bagażnika jeszcze szybciej go zamknęli;)

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @Stalagmit 24 listopada 2020 16:25
24 listopada 2020 17:09

Ta wydzielina gruczołów śluzowych  służy rozkolcom prawdopodobnie jako środek znieczulający, przydatny podczas polowań na małże i chitony, jako że są one mięsożerne.

Wzajemnie pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować


Rozalia @sigma1830 24 listopada 2020 10:51
25 listopada 2020 00:36

Ja kiedyś dostałam od przyjaciółki jednego jako suwenir z podróży. Nie szło wytrzymać. Wyrzuciłam w pośpiechu. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Stalagmit
25 listopada 2020 01:33

Dzięki za kolejną, świetna i pouczającą notkę.

Marzy mi się też notka o czymś tak ekscentrycznym, jak bisior. 

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @Rozalia 25 listopada 2020 00:36
25 listopada 2020 11:57

Dowiezione rozkolce wyłożyłam na dachu na całe lato i dopiero na jesieni je zgarnęłam.

zaloguj się by móc komentować

Peiper @Stalagmit
25 listopada 2020 13:13

W książce "Świetna i najświetniejsza" był wątek Utiego farbiarza, co to "robił w mieczakach".

zaloguj się by móc komentować

Stalagmit @sigma1830 24 listopada 2020 17:09
25 listopada 2020 19:27

W sedno. Dziękuję bardzo.

zaloguj się by móc komentować

Stalagmit @KOSSOBOR 25 listopada 2020 01:33
25 listopada 2020 19:27

Ja również dziękuję. Nie obiecuję nowych notk, bo brak czasu daje się we znaki, ale może kiedyś pomyślę. Pozdrawiam serdecznie

zaloguj się by móc komentować

Stalagmit @Peiper 25 listopada 2020 13:13
25 listopada 2020 19:28

Dziękuję. Jeszcze nie czytałem, ale chyba trzeba o tym pomyśleć.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Stalagmit 25 listopada 2020 19:27
25 listopada 2020 23:27

Dziękuję za pozdrowienia i - wzajemnie :)

Otóż na starych obrazach występuje jakaś tkanina, którą malowali najlepsi mistrzowie. Była przezroczysta i to jest sztuką samą w sobie, by coś takiego namalować. Była elementem strojów kobiecych. Otulała Matkę Boską, niekiedy małego Jezusa lub zamożne damy. Coś jak nasz szyfon. Po latach dowiedziałam się, iż to bisior właśnie, tkanina jak najbardziej naturalna, szalenie droga, a utkana z... wydzieliny morskiego ślimaka właśnie. Nie przyjmuje żadnych kolorów. A... twarz Chrystusa z Manoppello jest na tej tkaninie uwieczniona.  Vera eikon. 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ca%C5%82un_z_Manoppello

Zatem tak w skrócie, dla zanęty :)

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @KOSSOBOR 25 listopada 2020 23:27
25 listopada 2020 23:37

Niesamowita informacja. Termin "bisior" często pojawia się w powieściach historycznych takich "z najwyższych sfer", ale bez podania technologii produkcji oczywiście. A tu taka rewelacja. Wielkie dzięki za info.

zaloguj się by móc komentować

Arte @KOSSOBOR 25 listopada 2020 23:27
26 listopada 2020 00:49

https://www.youtube.com/watch?v=G1pN9Q4_A8U

Proszę bardzo: film prezentujący Panią Chiarę Vigo jedyną na świecie specjalistkę współczesną od produkcji bisioru i jej pokaz wyplatania nici.

zaloguj się by móc komentować


Paris @sigma1830 26 listopada 2020 08:39
27 listopada 2020 16:37

Przeciekawe...

...  o  tym  bisiorze.  Nie  wiem  czemu,  ale  zawsze  kojarzyl  mi  sie  ten  bisior  z  batystem,  moze  dlatego,  ze  delikatny  i  przezroczysty...  albo,  ze  obydwa  materialy  sa  na  litere  "b".  Dziekuje.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować